Wiek: 40 Dołączył: 01 Wrz 2006 Posty: 1090 Skąd: warszawa
Wysłany: 2007-05-25, 20:32 American Dog
pozadny, brudny, wulgarny, zapijaczony kawal teksanskiego grania... szczera mieszanka rocka, bluesa i country z wielkimi jajami i bez wygladzania... frontman michael hannon moze byc znany coponiektorym z tez swietnego dangerous toys (o nich pewnie tez kiedys napisze)... no ale do rzeczy:
2000 Last Of A Dying Breed - pierwsze uderzenie... nie jest to moj ulubiony album co nie zmienia faktu ze jest to i tak swietny material i swoje hiciory ma... flagowy koncertowy szlagier "i drank too much" czy uroczy "she had it comin' "
2001 Six-Pack: Songs About Drinkin' & Fuckin' - tytul mowi wszystko... o ile nie jestem specjalnym fanem plyt live o tyle szczerosc, jaja i wszechogarniajacy zapach gorzaly walacy z tego krazka rozwala mnie za kazdym razem ... epickie hymny pokroju "just an alcoholic", "too damn sober" czy "i drank too much" sa niezastapione na kazdej alkoholowej libacji
2002 Red, White, Black & Blue - chyba najmocniejszy krazek. solowka na grzebieniu w "bullshit (goddammit!)" ma moc niszczenia galaktyk... zreszta tak jak sam kawalek
2005 Scars-N-Bars - juz spokojniej, bardziej na luzie niz rwb&b... fenomenalny bluesowy "lucky 13"... chyba moj ulubiony krazek... no moze poza six-packiem ... no i ta okladka
2005 Foamin' At The Mouth Live - album live... live jak live
2006 If You Want Bud - patrz wyzej...
2007 Hard - no a tego jeszcze w calosci nie znam ale na dniach powinienem cos napisac... kawalki na myspace zapowiadaja kolejna pozadna plyte...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach